Strona 3 z 4

: 12 lut 2008, 14:38
autor: Viper9595
panwie dalej nie wiem co jest z tym autem:(

bylem ostatnio na autostradzie A4 i 130-140 to sie maxymalnie rozpedzal SAM.ale ciezko mial do tego dobic. jak szlo z gorki to poszedl te 170.

no ale to z gorki nie mial mocy zeby sie sam tak rozpedzic;/

wyczytalem na forum ze moze to katalizator tak go dlawi;/

gdzie mam szukac przyczyny?:(

juz nie mam sily do tego auta;/

: 12 lut 2008, 14:48
autor: emceha
Jeżlei katalizator się zapchał to może tak się dziać że go muli. Nie wiem czy są sposoby sprawdzania katalizatora. Ja bym wybebeszył w cholerę (wytłuk porcelanę) i zobaczył jaki będzie efekt ;)

: 12 lut 2008, 16:33
autor: morgon
emceha pisze:Nie wiem czy są sposoby sprawdzania katalizatora
Przy zużytym katalizatorze spaliny ponoć śmierdzą zgniłymi jajami

: 12 lut 2008, 16:58
autor: Yagr
morgon pisze:ponoć
... może i u niektórych śmierdzi siarkowodorem ale ja bym sie tym nie sugerował. Co prawda u mnie kat był mocno wykruszony ale miałem do czynienia z kompletnie zapchanym katem w lanosie i nic takiego czuć nie było... no fakt że nosa do wydechu nie wkładałem ale taki aromacik to chyba łatwo wyczaić.

: 12 lut 2008, 18:37
autor: deathrider_85
Yagr pisze:
morgon pisze:ponoć
... może i u niektórych śmierdzi siarkowodorem ale ja bym sie tym nie sugerował. Co prawda u mnie kat był mocno wykruszony ale miałem do czynienia z kompletnie zapchanym katem w lanosie i nic takiego czuć nie było... no fakt że nosa do wydechu nie wkładałem ale taki aromacik to chyba łatwo wyczaić.
Mi śmierdzi z tłumika :smile: po zapaleniu samochodu rano. Jak się rozgrzeje, to smrodek znika. W kwietniu sobie diagnozę spalin zrobię. Żeby sprawdzić czy kat działa, czy nie.

: 12 lut 2008, 18:42
autor: jurex02
Ja już też tracę cierpliwosc do swojego escorta . Ostatnio sprawdzałem napinacz , bo ktoś segurował że może sprzęgło się slizga. Obroty wzrastają a prędkosc niestety wolno , mogę wykręcic tylko 135 km ale pochlania to dużo czasu . Map sensor wymieniony ,potencjometr przepustnicy też ediss też przewody nowe świece mają 15000 przejechane .Na 3-cim biegu buja sie do 120nawet i czwarty też i to wszystko na co go stac !! Czy czujnik prędkosci jazdy może byc przyczyną . Proszę o radę

: 12 lut 2008, 19:23
autor: deathrider_85
jurex02 pisze:Ja już też tracę cierpliwosc do swojego escorta . Ostatnio sprawdzałem napinacz , bo ktoś segurował że może sprzęgło się slizga. Obroty wzrastają a prędkosc niestety wolno , mogę wykręcic tylko 135 km ale pochlania to dużo czasu . Map sensor wymieniony ,potencjometr przepustnicy też ediss też przewody nowe świece mają 15000 przejechane .Na 3-cim biegu buja sie do 120nawet i czwarty też i to wszystko na co go stac !! Czy czujnik prędkosci jazdy może byc przyczyną . Proszę o radę
Czujnik prędkości jazdy nie ma nic do rzeczy. Spróbuj może wymontować kata. Po prostu go wykręć i jedź na drogę Essa sprawdzić. Będzie trochę głośno, ale będziesz wiedział czy to wina kata czy nie. Pozdrawiam
Ps. Ja się na mojego Essa wkurzyłem jak w urodziny padł mi rozrusznik i przy okazji upalił mi instalację :???:. Poza tym okazało się, że mam totalnie wyjechane amortyzatory i muszę zmienić (auto się nie buja w ogóle na amortyzatorach, myślałem, że są aż tak twarde, a wyszło na to, że po prostu nie działają :sad:).

: 12 lut 2008, 19:54
autor: Yagr
jurex02 pisze:świece mają 15000 przejechane
to raczej nie jest powód ale producent zaleca wymianę świec (tych zwykłych) właśnie po ok. 15 000km więc tego akurat elementu nie traktuj jako nowego ;)
Zanim wymienisz wszystkie elementy elektryczne zrób to co ci deathrider_85, radzi - przetestuj kata.
deathrider_85 pisze:auto się nie buja w ogóle na amortyzatorach, myślałem, że są aż tak twarde, a wyszło na to, że po prostu nie działają :sad:
Zatarły ci się amory ??? Dżizas! to miałeś super twarde zawieszenie jak Kubica ;) ja sie osobiście z takim przypadkiem nie spotkałem... ale to tak jak byś w miejsce amora wstawił kawał rury - plomby wypadają :)

: 12 lut 2008, 19:58
autor: deathrider_85
deathrider_85 pisze:auto się nie buja w ogóle na amortyzatorach, myślałem, że są aż tak twarde, a wyszło na to, że po prostu nie działają :sad:
Yagr pisze:Zatarły ci się amory ??? Dżizas! to miałeś super twarde zawieszenie jak Kubica ;) ja sie osobiście z takim przypadkiem nie spotkałem... ale to tak jak byś w miejsce amora wstawił kawał rury - plomby wypadają :)
Ja mam tak cały czas. Amortyzatory się nie zatarły tylko po prostu opadły (przynajmniej z tyłu). Nie mogę np. auta w ogóle rozbujać naciskając na błotniki (szybciej blacha się poddaje). Samochód się nie buja na zakrętach co prawda, ale czasami wystarczy niewielki podmuch wiatru i samochód źle się prowadzi przy jeździe na wprost. Właśnie zbieram na Bilsteiny B4 + rozpórka górna :]. Chciałbym B6, ale szkoda mi kasy na nie trochę, wole za kasę która mi zostanie kupić nowe opony. A Xr i tak w serii miał dobre zawieszenie.
Pozdrawiam

: 12 lut 2008, 20:05
autor: Yagr
deathrider_85, ale przecież nawet jak amory są puste to auto trzyma sprężyna, amor tylko ogranicza jej ruchy. Więc co, auto siedzi na sprężynach - jak wszystkie z dobrymi amorami czy bez amorów. i naciskasz na auto i springi się nie uginają? :shock: No chyba że masz tak miekie springi że siedzi na springach ale amor nic do tego nie ma ;)
ps. skończmy ten tema tu wałkować bo zaśmiecamy ;) Jak chcesz pogadać o springach i amorach to może temacik w tej działce znajdziemy i możemy kontynuować ;)

: 12 lut 2008, 20:34
autor: deathrider_85
Yagr pisze:deathrider_85, ale przecież nawet jak amory są puste to auto trzyma sprężyna, amor tylko ogranicza jej ruchy. Więc co, auto siedzi na sprężynach - jak wszystkie z dobrymi amorami czy bez amorów. i naciskasz na auto i springi się nie uginają? :shock: No chyba że masz tak miekie springi że siedzi na springach ale amor nic do tego nie ma ;)
ps. skończmy ten tema tu wałkować bo zaśmiecamy ;) Jak chcesz pogadać o springach i amorach to może temacik w tej działce znajdziemy i możemy kontynuować ;)
Ok. Kończymy. Napisze tylko, że się uginają sprężyny, są twarde, ale się uginają. Tylko, że tył trzymają tylko sprężyny, amorki są mocno zużyte po prostu (byłem zobaczyć teraz na auto i tył nie siedzi, sorki za wprowadzenie w błąd :oops:). Pomimo tego wszystkiego auto prowadzi się nie najgorzej (przynajmniej na zakrętach). Pozdrawiam

: 12 lut 2008, 23:21
autor: wroobi71
Witam bardzo serdecznie :)

Mojego Essiego mam od grudnia i tak właśnie sobie od pewnego czasu czytam to wspaniałe forum :grin:
Ale co do tematu: bardzo mnie on zainteresował, bo jeszcze parę dni temu miałem identyczny problem. Dokładnie rzecz ujmując auto nie było w stanie się rozbujać nic więcej ponad 120 km/h. Poza tym był strasznie mulasty przy ruszaniu i ogólnie, aż nie chciało mi się w to wierzyć, że to możliwe.

Rozwiązanie mojego problemu to właśnie był katalizator, a w zasadzie jego usunięcie :twisted:
Wstawiłem w miejsce kata strumienice i po prostu jak ręką odjął!! Na nowo zakochałem się w tym aucie ;) 140 km/h to lekką ręką (a właściwie nogą) a więcej jeszcze nie miałem warunków ale wiem, że na pewno da radę bo czułem, że mam jeszcze zapas :)

Tak więc Viper9595 - wywalaj kata i powinno się poprawić! :)
Oczywiście możesz wstawić nowego kata czy zamiennik, nie koniecznie strumienice.

: 12 lut 2008, 23:44
autor: deathrider_85
wroobi71 pisze:Witam bardzo serdecznie :)

Mojego Essiego mam od grudnia i tak właśnie sobie od pewnego czasu czytam to wspaniałe forum :grin:
Ale co do tematu: bardzo mnie on zainteresował, bo jeszcze parę dni temu miałem identyczny problem. Dokładnie rzecz ujmując auto nie było w stanie się rozbujać nic więcej ponad 120 km/h. Poza tym był strasznie mulasty przy ruszaniu i ogólnie, aż nie chciało mi się w to wierzyć, że to możliwe.

Rozwiązanie mojego problemu to właśnie był katalizator, a w zasadzie jego usunięcie :twisted:
Wstawiłem w miejsce kata strumienice i po prostu jak ręką odjął!! Na nowo zakochałem się w tym aucie ;) 140 km/h to lekką ręką (a właściwie nogą) a więcej jeszcze nie miałem warunków ale wiem, że na pewno da radę bo czułem, że mam jeszcze zapas :)

Tak więc Viper9595 - wywalaj kata i powinno się poprawić! :)
Oczywiście możesz wstawić nowego kata czy zamiennik, nie koniecznie strumienice.
Ja od siebie dodam: nie wstawiaj strumienicy. Lepiej w razie czego, albo kup katalizator, albo zwykłą rurkę niech Ci wspawają w oryginalną puszkę po katalizatorze (tylko nie wiem jak będzie wtedy z kulturą pracy silnika).

Nie chce nikogo obrażać, ale sporo czytałem i wychodzi, że strumienice to jedna wielka ściema. Nie dają nic więcej, niż zwykła rura o odpowiedniej średnicy.

: 13 lut 2008, 08:53
autor: emceha
deathrider_85 pisze:nie wstawiaj strumienicy
deathrider_85 pisze:sporo czytałem i wychodzi, że strumienice to jedna wielka ściema. Nie dają nic więcej, niż zwykła rura o odpowiedniej średnicy
NIe zgodzę się z tobą deathrider_85, strumienica zamontowana w odpowiednim miejscu w układzie wydechowym poprawia przepływ spalin jednocześnie przenosząc maksymalny moment obrotowy w inny zakres prędkości obrotowej silnika ;) Jak wstawisz rurkę w puszkę po kacie to się będziesz wpieniał bo pojawi się uciążliwy metaliczny dźwięk.

: 13 lut 2008, 10:01
autor: jurex02
Drugą rzeczą po wymianie rozrządu było usunięcie katalizatora bo na 2-gim biegu wkręcał się do 60km/h. Dziwne jest to że na 1-nce predkosc mam nawet do 55km/h, na 2-gim nawet do 100km/h,na 3-ce do 120km/h,na 4-tym 120-130km/h i to wszystko co mogę uzyskac,trochę to muśi potrwac czasowo. Cisnienie paliwa było sprawdzane jest OK, ciśnienie na tłokach też OK . Dlatego nasuwa się pytanie czy to wszystko co można z tego silnika wydusic. Jeden z mechaników powiedział że do tego ciężaru samochodu a jest to combi 1,4 z 93 r. 71 KM jest za słaby silnik. Czy podzielacie jego stwierdzenie !!

Pozdrawiam !!