Strona 3 z 4
: 14 cze 2007, 10:59
autor: ELpYndoL
Sprawdz czy po odkreceniu korka od zbiorniczka nie czuc spalinami ? tylko UWAGA bo moze chlusnąc GORACYM PŁYNEM !!!!!!!!!!!!!!
: 14 cze 2007, 11:01
autor: emceha
Nie czuć Yanek bo sprawdzałem, jest smród Petrygo i nic więcej

: 14 cze 2007, 11:48
autor: Adaś
ja nie miałem ogrzewania (daje max cieple i leci max zimne), gdy skonczyl mi sie plyn w zbiorniczku... "szczerze?" może to być jakiś problem z nagrzewnicą ale nie wiem w jakim stopniu

: 14 cze 2007, 15:59
autor: Jamszoł
Niestety - moim zdaniem masz przedmuch kompresji poprzez walniętą uszczelkę pod głowicą do układu chłodzenia.
Jak dodajesz gazu to więcej spalin idzie do układu chłodzenia i poziom płynu wzrasta.
Nagrzewnica grzać nie będzie bo jest zapowietrzona a jeśli nawet byś ją w jakiś sposób odpowietrzył to po odpaleniu silnika spaliny znów wlezą do układu chłodzenia a że przy zimnym silniku termostat jest zamknięty więc kompresja wali na krótki obieg wprost do nagrzewnicy.
Przykro mi ale musisz wymienić uszczelkę pod głowicą i to jak najszybciej - bo jak bedziesz zwlekał to wypalisz sobie ścieszkę w głowicy i w bliku od gorących spalin a i nagrzewnica może ci puścić od zbyt dużego ciśnienia.
: 14 cze 2007, 16:49
autor: cidzej
jezu jak ja sie cieszcze, ze mialem racje, ze to uszczelka pod glowica

: 14 cze 2007, 21:59
autor: MARKKO
jamszoł pisze:Jak dodajesz gazu to więcej spalin idzie do układu chłodzenia i poziom płynu wzrasta.
ale wtedy by mu waliło spalinami ze zbiorniczka wyrównawczego a jeżeli tak nie jest to raczej moze być samam nagrzewnica
: 14 cze 2007, 22:17
autor: Jamszoł
Spalin po przejściu przez związki glikolu raczej nie wyczujesz.
Co do teorii z uszczelką i całej reszty - to jest moje zdanie .
Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić.
Co do nagrzewnicy ? ona nie ma wpływu na podnoszenie się poziomu płynu i bulgotania w zbiorniczku - przecież z powodzeniem można ją wymontować a węże połączyć lub zablokować - nie bedzie wtedy tylko ogrzewania a cała reszta będzie pracować normalnie.
: 15 cze 2007, 08:52
autor: emceha
Już wczoraj Markowi mówiłem że wycziem jeszcze jedną rzecz. Zaraz za chłodnicą jest trójnik z trzema wężami wychdzącymi. Te węże co wchodzą z prawej i lewej strony są gorące ale ten trzeci, idący w stronę kabiny (gdzies za silnik) jest zimniutki

Ja nawet nie dopuszczam myśli że to jakaś pie...lona uszczelka pod głowicą WRRRRR!!!
: 16 cze 2007, 01:31
autor: Patryk
Pozwole sie tu wypowiedziec, wydaje mi sie ze to nie musi byc uszczelka tylko zapchany uklad gdzies w okolicach chlodnicy. Gdy dodaje sie gazu wzrastaja obroty i wydajnosc pompy cieczy co powoduje wzrost poziomu plynu w zbiorniczku ktory nie ma odpowiedniej "drogi ucieczki" a w momencie spadku obrotow powoli poziom sie wyrownuje. Pasowaloby to do wszystkich wczesniej opisanych objawow wlacznie z brakiem zapachu spalin ze zbiorniczka. Moja propozycja jest nastepujaca, spusc plyn caly, sciagnij rury ktore moga byc zapchane i przedmuchaj je kompresorem, w silniku tez postaraj sie dmuchnac powietrzem a potem posklkadaj, zalej nowym plynem i sprobuj co to dalo, powodzenia

: 28 cze 2007, 09:29
autor: emceha
Orajt więc jest taki motyw że z chłodnicy cieknie delikatnie i ubywa płynu w wyrównawczym. Czy mała dziurka w chłodnicy może powodować takie objawy jak to "gotowanie się"??? Czy jest szansa że tamtędy zasysa powietrze do układu, zapowietrza go i gotuje??? Dziurka (tak mi się wydaje bo cieknie) jest na dole chłodnicy w rogu (pztrząc od przodu auta z prawej, po drugiej stronie korka spustu cieczy). Może to również być nieszczelny korek ale chyba nie bo wszystko z nim było ołkej.
: 28 cze 2007, 16:28
autor: Jamszoł
emceha pisze:Czy mała dziurka w chłodnicy może powodować takie objawy jak to "gotowanie się"??? Czy jest szansa że tamtędy zasysa powietrze do układu, zapowietrza go i gotuje???
absolutnie NIE !
Nie ma takiej opcji tam nie ma podciśnienia - może być tylko ciśnienie podwyższone z racji podgrzewania się cieczy a co za tym idzie zwiękrzenia się obiętości cieczy pod wpływem temperatury.
Zatkać dziurkę - K2 opisywałem to kiedyś - sprawdza się.
Jeszcze trochę a przekopiesz pół auta a na końcu okaże się , że ja postawiłem na początku trafną diagnozę -

- obym się mylił .

: 28 cze 2007, 16:32
autor: cidzej
jamszoł pisze:a postawiłem na początku trafną diagnozę -

- obym się mylił .

pierwszy taką diagnozę postawiłem ja

tylko emcech mi nei wierzy i zawsze sie musi dopytac na forum

: 28 cze 2007, 16:58
autor: Jamszoł
cidzej pisze:pierwszy taką diagnozę postawiłem ja
ja nie pisałem że ja pierwszy - tylko "na początku" całego procesu - tu opisywanego a emcech mnie tyż nie wierzy.
Jeszcze trochę a będzie ściągał koła i tam zaglądał.

: 28 cze 2007, 17:40
autor: cidzej
dostanie kiedyś tą swoją czerwoną torebką w łysą łepetyne i się skończy zaśmiecanie forum głupimi pytaniami przez mch

: 29 cze 2007, 08:22
autor: emceha
jamszoł pisze:Jeszcze trochę a będzie ściągał koła i tam zaglądał
No już nie róbcie ze mnie idioty

Jeśli dziwi was fakt że ktoś stara się znaleźć inną przyczynę bo ma :c: dość wpierdalania kasy w auto to nie odpisujcie wogóle.