Strona 3 z 3
: 31 sty 2010, 12:57
autor: Solar
Jamszoł masz też 16V, - czy wymieniałeś u siebie te uszczelniacze? Przed chwilą uzyskałem info, że w 16 V jest to trudniejsze ponieważ trzeba zdemontować wałki a później mieć miniaturowy ściągacz do zaworów, bo popychacz hydrauliczny ma zaledwie ok 28 i jest bardziej schowany w głowicy ( aniżeli w 8V) jak i talerzyk ze sprężyną i zabezpieczeniami zaworu?. Coraz bardziej mnie to zniechęca. Fotorelacje które znalazłem w necie dotyczą tylko 8-ek, 16 zaworowych nie ma w ogóle, może to oznaczać, że praktycznie pozostaje tylko demontaż głowicy?
: 31 sty 2010, 13:07
autor: Jamszoł
Oczywiście - wałki do demontażu a co za tym idzie - rozrząd do ponownego ustawiania .
Ja u siebie nie robiłem , bo mi nie bierze oleju.
Mocno bym się zastanawiał , czy jednak nie dołożyć trochę forsy(uszczelki) i nie wytargać głowicy ? Bo te parę śrubek więcej to już nie tak dużo dodatkowej roboty.
A przy okazji miał bym pewność , że zakładam prostą głowicę .
A już przy takiej robocie (rozrząd wytargany - zmienił bym pompę wody - jeśli nie została wymieniona przy zmianie rozrządu.
: 31 sty 2010, 13:20
autor: Blazey
No i efekt domina gwarantowany...
Bo skoro już głowica zrzucona, to zabielić ją. Skoro rozpinane zawory, to je wyczyścić i dotrzeć. Skoro już to rozebrane, to wymienić pompę wody, no i pewnie pasek. I do tego napinacz...
A ford zdaje się zaleca użycie nowych śrub po zdjęciu głowicy...
I tak już się zebrał całkiem fajny remoncik....
Aha, skoro już rozrząd zrzucony, to sprawdzić, czy nie cieknie uszczelniacz wału z przodu silnika. Bo jakby co, to pasek luźny.
: 31 sty 2010, 13:23
autor: Solar
No to Jamszoł rozwiałeś ostatecznie moje wątpliwości (czy raczej nadzieje). Jeżeli jeszcze dochodzi regulacja rozrządu, to odpuszczam. Pompę wody i rozrząd wymieniałem w 2006r. (w tym dniu jak przegraliśmy z Niemcami, - wtedy ciekła pompa a rozrząd przy okazji). Dzięki za pomoc, na razie wymienię pokrywę klawiatury i oby do wiosny!!!. Za to: KLEJ TRZYMA - GDY GO NIMA

Dzięki za pomoc.
: 31 sty 2010, 13:29
autor: Jamszoł
Solar pisze:Pompę wody i rozrząd wymieniałem w 2006r
Rozrząd wymienia się albo po przejechaniu ilości kilometrów albo po 36 miesiącach , bez wzgledu na zrobione kilometry.
Ja Ci pisałem , co ja bym zrobił a raczej co się powinno zrobić wg. wszelkich prawidel.
Bo skoro już głowica zrzucona, to zabielić ją
Właśnie to miałem na myśli pisząc o prostej głowicy.
Solar, jeśli chcesz tym wozem sobie pojeździć - jakiś czas - to uzbieraj kasę i zrób to pożądnie - bez półśrodków a będziesz miał pewność , że to co zrobiłeś wystarczy na następne kilkadziesiąt tysięcy km.
: 31 sty 2010, 13:29
autor: Solar
Blazey, "chopie dej żyć"

. Ten remont przekroczyłby wartość tej fury. Dzięki.
[ Dodano: Nie 31 Sty, 2010 ]
Jamszoł 36 m-cy? -rozrząd. Ford zaleca po 90 tys. ( spece 60 tys.) Ja robię ok. 12 tys./rok.
Gdzieś w czerwcu dobiję do 60 tys. Ale już nie będę wymieniał rozrządu

. Za kilka dni odbieram merca (II TV) z rąk Agnieszki Szulim

, no cóż niektorym udaje się

. A ten remoncik, - chciałem się sprawdzić. Dzięki za pomoc.
No chłopaki żartowałem: NIE ZAMIENIĘ ESSA NA MERCEDESA. Ale Agnieszka S. - niczego sobie

: 31 sty 2010, 15:20
autor: Blazey
To jest niestety rzeczywistość. To wyjdzie po drodze, to się uszkodzi w czasie pracy, to dobrze zrobić przy okazji, bo przy awarii trzeba znowu wszystko rozkręcać... A ceny części zamiennych niestety nie tanieją razem z autem.
: 31 sty 2010, 17:20
autor: Solar
Zgadzam się z tym stanowiskiem. Czy to nie jest chore, aby do 13-letnego essa zawór odmy
( de facto kawałek rurki+ grzybek ) kosztował ok.110-120 zł., nie mówię już o krokowcu, czy np. ostatnio w fordzie zaproponowano mi skrzynkę bezpieczników za 670 zł. Pewnie, że można kupić używki i niejednokrotnie błądzić w temacie nie mając pewności, że jest dobra na 100, 70, czy też 50%. Gdyby jeszcze była możliwość podpięcia kompa ( u mnie tylko FDS/WDS) i zlokalizować usterkę na 100% to jeszcze pół biedy. Przeglądając forum nie można oprzeć się wrażeniu, że większość wymienia części na chybił-trafił. No nic, ale idą lepsze czasy

, - niedługo nowy prezydent, zasobniejsi obywatele, nowsze fury- Ameryka!!!!
: 31 sty 2010, 17:24
autor: WieSiu
Solar pisze:nowsze fury
dopiero nie bedziesz wiedzial co sie zepsulo jak bedziesz mial taka nowa fure i dopiero wtedy bedziesz placil za czesci kupe kasy gdy cos nietypowego sie zepsuje. Za nowa skrzynke 670zl to wg mnie tanio. Drogo to pompa elektro-hydrauliczna do dachu do cabrio za ponad 7000zl... to jest przegiecie dopiero
: 31 sty 2010, 17:49
autor: Solar
Wszystko zależy jak do tego podejść. Ja wychodzę z założenia że fura służy do jeżdżenia, dla mnie to tylko środek transportu. Z podziwem patrzę na tych co tuningują, przerabiają i różne tam cuda wianki- mnie by się nie chciało. Jestem przeciwnikiem wszelkich nowinek technicznych za którymi ciągnie się: dodatk. komp., sterowanie, modułu kontroli itd. Gdyby ktoś miał nowego essa z przebiegiem dajmy na 10 tys. to biorę od ręki i więcej nie chcę. A tak na marginesie każdy kierowca powinien zaczynać od syrenki

, bo wtedy każdy inny jest the best. Na forum trafiłem po tym jak mechanik (złodziej) trafił mnie w rogi rzekomo wymieniając listwę wtryskiwaczy ( do dzisiaj dziewiczo tkwi w essie) i wciskając kit dot. działania tego ustrojstwa. Ponieważ jest to mój 3-si ess wstyd się przyznać

, że dopiero teraz zaintrygowało mnie "co do czego i czemu nie inaczej". Pozdrawiam.
: 12 lut 2010, 17:07
autor: kosher
hej jestem przed wymianą uszzcelniaczy. jestem ciekaw czy to coś da. Jakia powinna być kompresja ? ile kosztyuje sprawdzenie jej.?pozdrawiam
: 12 lut 2010, 20:18
autor: tom_1612
u mnie kompresja została bez zmian, jest dobra, ale za to od pół roku nie uznaje pojęcia "dolej olej" a silnik ma aż 19lat

: 13 lut 2010, 03:14
autor: Solar
Będę wymieniał w przyszłym tygodniu. Obecnie mam 13 atm. na wszystkich cylindrach. Wg mnie wymiana uszczelniaczy nie ma wpływu na kompresję, natomiast na pewno na zużycie oleju tak. Obecnie berze mi ok 0,4-0,5l na 1000km.