Strona 2 z 4

: 13 lis 2009, 21:29
autor: Jamszoł
To latem przyjedź na zlot - przejedziesz sie moim na LPG i na benie i zmienisz zdanie o
Albercik pisze:instalacji podtlenku LPG
:razz:

: 14 lis 2009, 00:45
autor: Albercik
Jamszoł, mój ojciec kupił w 2003r. cordobę 1.6 w salonie. dwa dni póżniej założył gaz. przez pierwsze pół roku jeżdził do gazownika i spowrtoem. Do tej pory auto żle jeździ, szarpie i cholera wie co jeszcze się z nim dzieje. w tej chwili 43 tys. km. Druga sprawa jest taka, że widziałem swój silnik bez gazu po 200 tys. km i silnik z gazem z przebiegiem 140 tys. (gaz od ok. 30 kkm). Syf malaria i korniki. Mój po 200 kkm wyglądał lepiej niż tamten z gazem...

: 14 lis 2009, 02:30
autor: Adaś
A JA PROPONUJE POWRóCIĆ DO TEMATU! TO NIE JEST TEMAT O LPG ANI O SUPER TANIM TUNINGU!

: 17 lis 2009, 18:33
autor: WucasH
Właśnie wróciłem z warsztatu w którym mojego bzyka zostawiłem 2 dni temu ;) i dowiedziałem sie iż z moim autem jest coś nie tak :D hehe ale oczywiście nikt nie wie co :D wymienili pompe paliwową, kable wys. napiecia, swiece, silnik krokowy, czujnik polozenia przepustnicy i... dalej to samo, czekam az zadzwonia i powiedza ze wymienili samochod na poloneza i już jest ok :D ja wiem że essi to jest niezwykłe auto :D no ale już powoli zaczynam się martwić że tak długo to trwa aaa .
Ci co są ze Szczecina może kojarzą warsztat "Carman" na 26 kwietnia i mają jakąś opinie o nich, robiłem tam samochód pol roku temu i to co chciałem zroibili solidnie i byłem zadowolony a teraz taka plama (o ile można to tak nazwac).
Jesli wiecie lub podejrzewacie co to mogloby byc podzielcie sie prosze tym ze mna ;) moze jakbym im cos mogl podpowiedziec to operacja na moim staruszku przeszla by szybciej ;)
Pozdrawiam.

: 17 lis 2009, 19:00
autor: Yagr
WucasH, wiem że to banalne ale niech jeszcze sprawdzą punkty masowe a zwłaszcza połączenie minusa aku z nadwoziem ;)

: 12 gru 2009, 10:55
autor: WucasH
Witam, dawno nie pisałem wiec może naskrobie kilka slow co się z essim stało...
odebrałem samochód z warsztatu, wymienili pompę paliwową, filtr paliwa, świece i kable zapłonowe (600zł poszłooo), 1 dzień jeździł bez zarzutów, następnego dnia znowu gasł.
odstawiłem go z powrotem, ale też zauważyłem że przeważnie gasł na gorącym silniku bez ostrzeżenia na wolnych obrotach.
W warsztacie coś tam przez 5 dni!! (sick) przeczyszczali, odebrałem, jeździł 1 dzień.
wczoraj rano wsiadam coby do pracy się doczłapać, przekręcam kluczyk i... niech to szlag coś z zapłonem? akumulator naładowany, żęzi żęzi i nic, jakby iskry nie było :/ no więc taxa i do roboty :(
dzisiaj spróbuje go zcholować do tego warsztatu(chociaż z drugiej strony sam już nie wiem po co, oni sami chyba nie wiedzą po co tam siedzą :/ )
Teraz się już zastanawiam czy go nie sprzedać jako auto uszkodzone za jakieś grosze, bo mój portfel może nie wytrzymać posiadania tego samochodu, zresztą tak samo jak moje nerwy :/

sie nie znam, ale może cała elektryka jest do wymiany? bo zauważyłem też że np. jak włącze kierunkowskaz to mi kontrolki lekko mrużą...

Pozdrawiam...

: 12 gru 2009, 11:35
autor: Jamszoł
Z kierunkowskazem - przeczyść masę przy lampach z tyłu - bo to wina złej masy.
Co do nie odpalenia z rana - przeczyść wtyczkę przy czujniku położenia wału .
Moim zdaniem to właśnie przyczyna gaśnięcia (nagłego) na wolnych i nie odpalenia z rana .

: 12 gru 2009, 13:14
autor: WucasH
Odprowadziłem go do mechaniora, odpaliłem samochód na holu ;) poźniej w drodze do warsztatu zgasł tylko raz, ale zapalił po tym od dotknięcia
Jamszoł pisze:Co do nie odpalenia z rana - przeczyść wtyczkę przy czujniku położenia wału .
Moim zdaniem to właśnie przyczyna gaśnięcia (nagłego) na wolnych i nie odpalenia z rana .
powiedziałem mechanikowi o tym, powiedział że to sprawdzą (a gdzie te cholerstwo w ogole jest? ten cały czujnik? )
aa mechanik w ogole mnie jeszcze straszył ze możliwe że do wymiany może być cały układ wtryskowy i że to się może w ogole nieopłacać przy takim samochodzie...
jest możliwość że to wina ukł. wtryskowego?


EDIT: Już wiem jak wygląda ten czujnik, znalazłem na forum ;)

: 12 gru 2009, 14:04
autor: Jamszoł
Układ wtrysków , to 4 wtryski - jak zaczyna się coś dziać , to zaczyna "przebierać" nie równo pracować , pracować na 3 - 2 garach - ale nie nagle przestawać pracować (gasnąć)
Owszem - można by sprawdzić , czy dochodzi napięcie 12V do wtryskiwaczy i napięcie 3v - sterowanie wtryskami.Można rownież sprawdzić , czy dochodzi zasilanie do cewki WN.
Ale - gdy czujnik położenia wału nie poda do kompa sygnału , że wał się obraca , to nie będzie nic z wyżej wymienionych przeze mnie pozysji - dodatkowo - podczas rozruchu nie będzie pracować pompka paliwa - pracuje tylko standartowo przez 2-3 s po przekręceniu kluczyka na zapłon.
Czujnik położenia wału - zazwyczaj - przy wszystkich samochodach jest albo w pobliżu koła zamachowego albo kola pasowego walu .
Jeśli koło koła zamachowego to zazwyczaj jest na wysokości roozrusznika - ale po przeciwnej stronie od niego.

: 12 gru 2009, 14:10
autor: Yagr
WucasH, a ty nie masz gaźnika lub monowtrysku? Mechanior cię traszy - posłuchaj rad jamszoła i sam to zrób, może okazać się że na darmo wywalałeś 600zł bo trzeba było tylko przeczyścić styki.... ;)

: 12 gru 2009, 14:13
autor: WucasH
Jamszoł pisze:Układ wtrysków , to 4 wtryski - jak zaczyna się coś dziać , to zaczyna "przebierać" nie równo pracować , pracować na 3 - 2 garach - ale nie nagle przestawać pracować (gasnąć)
nie wiem czy ma to jakieś znaczenie i nie wiem jak to działa ale wiem że mój silnik jest na monowtrysku tak jak wcześniej pisałem, no właśnie, u mnie silnik peracuje bardzo równo, poprostu gaśnie tak jakbym go zgasił kluczykiem :/
Jamszoł pisze:Ale - gdy czujnik położenia wału nie poda do kompa sygnału , że wał się obraca
takie tylko dziwne pytanie:
to mój samochód ma kompa? :D ja myślałem że ten essi jest pozbawiony takich cudów

: 12 gru 2009, 14:16
autor: Yagr
WucasH, komputera pokładowego to nie ma ale ma ECU - w uproszczeniu: komputer sterowania silnika ;) jakiś procek musi przeliczać kiedy włączyć a kiedy wyłączyć wtryskiwacz, nie? ;)

: 12 gru 2009, 14:38
autor: WucasH
hie hie no pewnie jest tak jak piszesz ;) hehe teraz sie tak podjarałem że skoczyłbym do warsztatu po ten samochód i zacząłbym się bawić w czyszczenie tego czujnika :)
przywróciliście mi troche optymizmu i uwierzyłem że może jeszcze nie pora spisywać ten samochód na straty :)

: 12 gru 2009, 14:44
autor: Jamszoł
WucasH pisze:może jeszcze nie pora spisywać ten samochód na straty :)
Nie mów tego głośno przy Esie - bo się obrazi :mrgreen:

: 12 gru 2009, 15:58
autor: Albercik
Jamszoł pisze:Nie mów tego głośno przy Esie - bo się obrazi
No ja swojego raz nie pogłaskałem wieczorem na "do widzenia" to następnego dnia padł alternator :P :mrgreen:

W kwestii tego nieodpalania, to mój znajomy miał w volvo v40 podobny przypadek. zanim zaczniesz coś wymieniać itd to bym na Twoim miejscu zaczął od zdjęcia klem z akumulatora, przeczyszczenia ich druciakiem i posmarowania kontaktem... Kwestia z volvo polegała na tym, że nie zawsze klema stykała i raz palił, a raz nie, a czasami gasł, bo komp świrował...