Albercik pisze:instalacji podtlenku LPG
escort 1.3 problemy z silnikiem?
Moderator: Moderatorzy
-
Albercik
Jamszoł, mój ojciec kupił w 2003r. cordobę 1.6 w salonie. dwa dni póżniej założył gaz. przez pierwsze pół roku jeżdził do gazownika i spowrtoem. Do tej pory auto żle jeździ, szarpie i cholera wie co jeszcze się z nim dzieje. w tej chwili 43 tys. km. Druga sprawa jest taka, że widziałem swój silnik bez gazu po 200 tys. km i silnik z gazem z przebiegiem 140 tys. (gaz od ok. 30 kkm). Syf malaria i korniki. Mój po 200 kkm wyglądał lepiej niż tamten z gazem...
-
WucasH
Właśnie wróciłem z warsztatu w którym mojego bzyka zostawiłem 2 dni temu
i dowiedziałem sie iż z moim autem jest coś nie tak
hehe ale oczywiście nikt nie wie co
wymienili pompe paliwową, kable wys. napiecia, swiece, silnik krokowy, czujnik polozenia przepustnicy i... dalej to samo, czekam az zadzwonia i powiedza ze wymienili samochod na poloneza i już jest ok
ja wiem że essi to jest niezwykłe auto
no ale już powoli zaczynam się martwić że tak długo to trwa
.
Ci co są ze Szczecina może kojarzą warsztat "Carman" na 26 kwietnia i mają jakąś opinie o nich, robiłem tam samochód pol roku temu i to co chciałem zroibili solidnie i byłem zadowolony a teraz taka plama (o ile można to tak nazwac).
Jesli wiecie lub podejrzewacie co to mogloby byc podzielcie sie prosze tym ze mna
moze jakbym im cos mogl podpowiedziec to operacja na moim staruszku przeszla by szybciej
Pozdrawiam.
Ci co są ze Szczecina może kojarzą warsztat "Carman" na 26 kwietnia i mają jakąś opinie o nich, robiłem tam samochód pol roku temu i to co chciałem zroibili solidnie i byłem zadowolony a teraz taka plama (o ile można to tak nazwac).
Jesli wiecie lub podejrzewacie co to mogloby byc podzielcie sie prosze tym ze mna
Pozdrawiam.
-
WucasH
Witam, dawno nie pisałem wiec może naskrobie kilka slow co się z essim stało...
odebrałem samochód z warsztatu, wymienili pompę paliwową, filtr paliwa, świece i kable zapłonowe (600zł poszłooo), 1 dzień jeździł bez zarzutów, następnego dnia znowu gasł.
odstawiłem go z powrotem, ale też zauważyłem że przeważnie gasł na gorącym silniku bez ostrzeżenia na wolnych obrotach.
W warsztacie coś tam przez 5 dni!! (sick) przeczyszczali, odebrałem, jeździł 1 dzień.
wczoraj rano wsiadam coby do pracy się doczłapać, przekręcam kluczyk i... niech to szlag coś z zapłonem? akumulator naładowany, żęzi żęzi i nic, jakby iskry nie było
no więc taxa i do roboty 
dzisiaj spróbuje go zcholować do tego warsztatu(chociaż z drugiej strony sam już nie wiem po co, oni sami chyba nie wiedzą po co tam siedzą
)
Teraz się już zastanawiam czy go nie sprzedać jako auto uszkodzone za jakieś grosze, bo mój portfel może nie wytrzymać posiadania tego samochodu, zresztą tak samo jak moje nerwy
sie nie znam, ale może cała elektryka jest do wymiany? bo zauważyłem też że np. jak włącze kierunkowskaz to mi kontrolki lekko mrużą...
Pozdrawiam...
odebrałem samochód z warsztatu, wymienili pompę paliwową, filtr paliwa, świece i kable zapłonowe (600zł poszłooo), 1 dzień jeździł bez zarzutów, następnego dnia znowu gasł.
odstawiłem go z powrotem, ale też zauważyłem że przeważnie gasł na gorącym silniku bez ostrzeżenia na wolnych obrotach.
W warsztacie coś tam przez 5 dni!! (sick) przeczyszczali, odebrałem, jeździł 1 dzień.
wczoraj rano wsiadam coby do pracy się doczłapać, przekręcam kluczyk i... niech to szlag coś z zapłonem? akumulator naładowany, żęzi żęzi i nic, jakby iskry nie było
dzisiaj spróbuje go zcholować do tego warsztatu(chociaż z drugiej strony sam już nie wiem po co, oni sami chyba nie wiedzą po co tam siedzą
Teraz się już zastanawiam czy go nie sprzedać jako auto uszkodzone za jakieś grosze, bo mój portfel może nie wytrzymać posiadania tego samochodu, zresztą tak samo jak moje nerwy
sie nie znam, ale może cała elektryka jest do wymiany? bo zauważyłem też że np. jak włącze kierunkowskaz to mi kontrolki lekko mrużą...
Pozdrawiam...
-
WucasH
Odprowadziłem go do mechaniora, odpaliłem samochód na holu
poźniej w drodze do warsztatu zgasł tylko raz, ale zapalił po tym od dotknięcia
mechanik w ogole mnie jeszcze straszył ze możliwe że do wymiany może być cały układ wtryskowy i że to się może w ogole nieopłacać przy takim samochodzie...
jest możliwość że to wina ukł. wtryskowego?
EDIT: Już wiem jak wygląda ten czujnik, znalazłem na forum
powiedziałem mechanikowi o tym, powiedział że to sprawdzą (a gdzie te cholerstwo w ogole jest? ten cały czujnik? )Jamszoł pisze:Co do nie odpalenia z rana - przeczyść wtyczkę przy czujniku położenia wału .
Moim zdaniem to właśnie przyczyna gaśnięcia (nagłego) na wolnych i nie odpalenia z rana .
jest możliwość że to wina ukł. wtryskowego?
EDIT: Już wiem jak wygląda ten czujnik, znalazłem na forum
- Jamszoł
- Posty: 22193
- Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
- Lokalizacja: Kalisz
- Pojemność: 2300
- Rocznik: 2008
- Generacja: MK4
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
Układ wtrysków , to 4 wtryski - jak zaczyna się coś dziać , to zaczyna "przebierać" nie równo pracować , pracować na 3 - 2 garach - ale nie nagle przestawać pracować (gasnąć)
Owszem - można by sprawdzić , czy dochodzi napięcie 12V do wtryskiwaczy i napięcie 3v - sterowanie wtryskami.Można rownież sprawdzić , czy dochodzi zasilanie do cewki WN.
Ale - gdy czujnik położenia wału nie poda do kompa sygnału , że wał się obraca , to nie będzie nic z wyżej wymienionych przeze mnie pozysji - dodatkowo - podczas rozruchu nie będzie pracować pompka paliwa - pracuje tylko standartowo przez 2-3 s po przekręceniu kluczyka na zapłon.
Czujnik położenia wału - zazwyczaj - przy wszystkich samochodach jest albo w pobliżu koła zamachowego albo kola pasowego walu .
Jeśli koło koła zamachowego to zazwyczaj jest na wysokości roozrusznika - ale po przeciwnej stronie od niego.
Owszem - można by sprawdzić , czy dochodzi napięcie 12V do wtryskiwaczy i napięcie 3v - sterowanie wtryskami.Można rownież sprawdzić , czy dochodzi zasilanie do cewki WN.
Ale - gdy czujnik położenia wału nie poda do kompa sygnału , że wał się obraca , to nie będzie nic z wyżej wymienionych przeze mnie pozysji - dodatkowo - podczas rozruchu nie będzie pracować pompka paliwa - pracuje tylko standartowo przez 2-3 s po przekręceniu kluczyka na zapłon.
Czujnik położenia wału - zazwyczaj - przy wszystkich samochodach jest albo w pobliżu koła zamachowego albo kola pasowego walu .
Jeśli koło koła zamachowego to zazwyczaj jest na wysokości roozrusznika - ale po przeciwnej stronie od niego.
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
- Yagr
- Posty: 14686
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
WucasH, a ty nie masz gaźnika lub monowtrysku? Mechanior cię traszy - posłuchaj rad jamszoła i sam to zrób, może okazać się że na darmo wywalałeś 600zł bo trzeba było tylko przeczyścić styki.... 
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
-
WucasH
nie wiem czy ma to jakieś znaczenie i nie wiem jak to działa ale wiem że mój silnik jest na monowtrysku tak jak wcześniej pisałem, no właśnie, u mnie silnik peracuje bardzo równo, poprostu gaśnie tak jakbym go zgasił kluczykiemJamszoł pisze:Układ wtrysków , to 4 wtryski - jak zaczyna się coś dziać , to zaczyna "przebierać" nie równo pracować , pracować na 3 - 2 garach - ale nie nagle przestawać pracować (gasnąć)
takie tylko dziwne pytanie:Jamszoł pisze:Ale - gdy czujnik położenia wału nie poda do kompa sygnału , że wał się obraca
to mój samochód ma kompa?
- Yagr
- Posty: 14686
- Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
- Lokalizacja: Kraków
- Pojemność: 1598
- Rocznik: 2007
- Generacja: MK2
- Nadwozie: Kombi
- Kontakt:
WucasH, komputera pokładowego to nie ma ale ma ECU - w uproszczeniu: komputer sterowania silnika
jakiś procek musi przeliczać kiedy włączyć a kiedy wyłączyć wtryskiwacz, nie? 
Polak potrafi!!
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi
spieprzyć!
P I W O L E C Z Y !
"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
-
WucasH
-
Albercik
No ja swojego raz nie pogłaskałem wieczorem na "do widzenia" to następnego dnia padł alternatorJamszoł pisze:Nie mów tego głośno przy Esie - bo się obrazi
W kwestii tego nieodpalania, to mój znajomy miał w volvo v40 podobny przypadek. zanim zaczniesz coś wymieniać itd to bym na Twoim miejscu zaczął od zdjęcia klem z akumulatora, przeczyszczenia ich druciakiem i posmarowania kontaktem... Kwestia z volvo polegała na tym, że nie zawsze klema stykała i raz palił, a raz nie, a czasami gasł, bo komp świrował...