cidzej, Zazwyczaj tak ale pomyćl sobie z innej strony.
Mam zajechany silnik , , złapałem gościa co chce go kupić , w dzień jego przyjazdu odkręcam świece , wlewam trochę oleju , kontrolkę od ciśnienia podłączam pod kontrolkę ładowania - mostkując je.
Ty przyjeżdźasz , odpalasz woz - zapala łatwo , bo świeżo bateryjka z pod prostownika - kontrolka ciśnienia gaśnie od razu po uruchomieniu silnika .
Sprawdzasz ciśnienie na garkach - jest OK.
pytanie moje brzmi - można na takie coś wdepnąć ?
Oczywiście - sieje teraz defetyzm .
ale jak już sprawdzać taki silnik to niech on sobie pochodzi parę minut , niech się zagrzeje i dopiero wtedy sprawdzajcie ciśnienie na garnkach , będzie pewność , że jeśli coś było wlane nad tłoki , to się wypaliła a przy odpalaniu dobrze by było gdyby druga zaufana osoba stała przy róże wydechowej i patrzyła czy przy odpaleniu nie idzie biały dym / siwy dym , przegazujcie go jak bedzie ciepły , jeśli przy zejściu z obrotów coś klekocze , to panewki ma do wymiany , jeśli klekocze przy dodawaniu gazu - pierścienie są luźne lub popękane.
pomijając klekotanie zaworów , które będą klekotać cały czas.