moj aku ma 55Ah, i jest chyba bezobslugowy

jakis miesiac temu, gdy chcialem go naladowac nie wiedzialem jak sie dobic do tych koreczkow, mialem jedna podlozna, plastikowa listwe na aku, ktorej nie moglem zdjac, tak wiec bylem zmuszony do ladowania bez odkrecania czegokolwiek.
natomiast dzisiaj zauwazylem pewna rzecz. dzieki Bogu auto rano odpaliło, co prawda krecil ledwo ledwo, ale jakos dal rade (zastosowalem sie do rad: wcisniete sprzeglo), poza tym wczoraj wieczorekiem jeszcze bylem sie przejechac jakies 10km.l
jak kazdy wie mam problem z krokowcem, dzis rano, dojezdzajac do jednego ze skrzyzowan obroty spadly mi do poziomu ok 300 o/min, zauwazylem ze swiatla mi przygasly, podswietlenie deski i zegarka rowniez. nie zgaslo calkiem, ale bylo widac ze napiecie bylo znacznie nizsze. czy to nie swiadczy o problemach z ladowaniem?
mialem w tym czasie wlaczona dmuchawe na II, radio i swiatla. czy jest to zachowanie normalne?