: 15 gru 2008, 20:22
Witam,
Wymieniłem tarcze i klocki. Tarcze były do dupy całkowicie, jeszcze chwilę, a by się przetarły na wylot. Klocki - o dziwo - były w doskonałym stanie, niewiele napoczęte, tyle że mocno pofalowane wzdłużnie od tarcz. Mózg, który zmieniał przede mną, wsadził klocki, a na tarcze już go nie było stać pewnie, mimo że prawie się rozlatywały.
Po wymianie lekkie bicie na hamulcu znikneło, ale samochód dalej bujał. Po wymianie koła na zapas okazało się, że jest dużo lepiej. Stąd wniosek, że walnięta albo opona, albo felga.
Dalej trochę biło, ale słabiej, i jak jechałem, to raz biło, raz nie. Na zakrętach pojawiał się efekt bicia, kilka sekund narastanie, kilka zmiejszanie, i kilka ciszy (doskonale było to słychać na obwodnicy Garwolina, super asfalt i dłuuugie zakręty;) ). Stąd wniosek, że biły dwie rzeczy, na różnych stronach, i bicia raz się znosiły, a raz dodawały.
Ostatnio za to zaczęło napi..... tak, że bałem się jechać ponad 80. Sprawdziłem ostatnią nieruszaną oponę, miała bulwę na 2 cm. Zmieniłem oponki na zimowe, wyważyłem kółka, i bicie zniknęło prawie całkowicie. Teraz to już tylko lekkie drżenie raczej. To już mogą być łożyska czy inne przeguby.
Dzięki za pomoc i pozdrawiam.
Wymieniłem tarcze i klocki. Tarcze były do dupy całkowicie, jeszcze chwilę, a by się przetarły na wylot. Klocki - o dziwo - były w doskonałym stanie, niewiele napoczęte, tyle że mocno pofalowane wzdłużnie od tarcz. Mózg, który zmieniał przede mną, wsadził klocki, a na tarcze już go nie było stać pewnie, mimo że prawie się rozlatywały.
Po wymianie lekkie bicie na hamulcu znikneło, ale samochód dalej bujał. Po wymianie koła na zapas okazało się, że jest dużo lepiej. Stąd wniosek, że walnięta albo opona, albo felga.
Dalej trochę biło, ale słabiej, i jak jechałem, to raz biło, raz nie. Na zakrętach pojawiał się efekt bicia, kilka sekund narastanie, kilka zmiejszanie, i kilka ciszy (doskonale było to słychać na obwodnicy Garwolina, super asfalt i dłuuugie zakręty;) ). Stąd wniosek, że biły dwie rzeczy, na różnych stronach, i bicia raz się znosiły, a raz dodawały.
Ostatnio za to zaczęło napi..... tak, że bałem się jechać ponad 80. Sprawdziłem ostatnią nieruszaną oponę, miała bulwę na 2 cm. Zmieniłem oponki na zimowe, wyważyłem kółka, i bicie zniknęło prawie całkowicie. Teraz to już tylko lekkie drżenie raczej. To już mogą być łożyska czy inne przeguby.
Dzięki za pomoc i pozdrawiam.