Strona 2 z 7
: 18 lip 2007, 21:33
autor: morgon
Dokładnie, trochę czasami przeszkadza w otwieraniu klapy, ale bardziej optymalnego miejsca nie znalazłem. Wprawdzie można by w bagażniku, ale osobiście skoro już mam gaśnicę, to wolę ją mieć pod reką
: 18 lip 2007, 21:34
autor: darcun4
Ja mam gaśnicę w luce między siedzeniem kierowcy a drzwiami
Też
: 18 lip 2007, 21:39
autor: ELpYndoL
Dareczku daj fote jak to wyglada u Ciebie

: 18 lip 2007, 21:43
autor: darcun4
Przy najbliższej okazji
: 18 lip 2007, 22:22
autor: ELpYndoL
ok czekamy na FOTO od Darcuna4 i wszystkich PROSZE o zamieszczenie fotek związanych z TEMATEM

: 18 lip 2007, 22:23
autor: morgon
Też bym chętnie coś zapodał ale nie mam cyfrówki

: 18 lip 2007, 22:25
autor: ELpYndoL
morgon moze jakas Fota aparatem z telefoniku

ewentualnie poprosic kogos kto ma taki sprzecik

było by miło i wzbogaciło by to zasoby FORUM
: 18 lip 2007, 23:24
autor: cidzej
ja mam przykrecone w wagolu do tego plastiku pod glosnikiem

bardzo wygodny dostep. zrobie fote i umieszcze

swoja droga bylem swiecie przekonany, ze to fabryczne miejsce

: 19 lip 2007, 16:11
autor: morgon
kasia I yanek pisze:morgon moze jakas Fota aparatem z telefoniku
Spoko spoko Będą i foty W końcu trza iść z duchem czasu i w końcu kupię cyfróweczkę

: 19 lip 2007, 19:26
autor: SlaVkoEg
cidzej pisze:bylem swiecie przekonany, ze to fabryczne miejsce
a tak wogole to jest w escorcie jakies miejsce przeznaczone na gasnice?? Wiem ze kazdy ma swoje ale czy konstruktorzy cos takiego przewidzieli?? Co do mojej gasnucy to bede musial ja ze sklepowej polki "zabrac" i wsadzic do samochodu bo to nigdy nic nie wiadomo, a czlowiek zawsze spokojniejszy, choc i tak jestem takiego przekonania ze taka gasnica jest niewystarczajaca...
: 19 lip 2007, 19:33
autor: morgon
SlaVkoEg pisze:i tak jestem takiego przekonania ze taka gasnica jest niewystarczajaca..
masz rację, jest niewystarczająca. Jakby się silnik chycił to taką gaśnicą możemy sobie udawać że gasimy, ale i tak lepiej się jeździ z gaśnicą. W Fordzie nie ma miejsca na gaśnicę, ponieważ Fordy są przeznaczone dla ludzi z inwencją twórczą, którzy nie lubią konwencjonalnych i z góry narzuconych rozwiązań

: 20 lip 2007, 00:01
autor: Jamszoł
Wiem jedno - kumpel strażak podpowiadał mi tak :
Jeśli pali się przy silniku nigdy na początku nie podnoś maski bo ogień buchnie ze zdwojoną siłą.
Należy dmuchnąć gaśnicą proszkową przy zamkniętej masce na silnik poprzez chłodnice.
Prawdopodobnież nie ugasimy pożaru jeśli się już rozbujał ale to przytłumi ogień na tyle , że można maskę będzie otworzyć.
Zazwyczaj nie jesteśmy sami - ktoś zawsze się zatrzyma aby pomóc - wtedy otwieramy maskę i walimy drugą gaśnicą po silniku.
Oczywiście nie ugasimy całego samochodu ale zawsze choć trochę przytłumimy ogień - choćby po to , żeby spróbować wyciągnąć ewentualnych pasażerów.
: 20 lip 2007, 18:42
autor: Patryk
To jest bardzo przydatna informacja, powinnismy ja zamiescic na glownej stronie, przeciez kazdy kto bedzie probowal ugasic autko a tego nie zna pierw otworzy maske a to jak widac tylko pogorszy sprawe i wcale sie nie dziwie dlaczego. Gasnica przez chlodnice na silnik, dobrze wiedziec

jak znasz jeszcze jakies informacje i dobre wskazowki odnosnie gaszenia autka to czekamy

: 20 lip 2007, 19:09
autor: morgon
Wiedziałem że nie należy podnosić bo maski bo widziałem efekt jak koleś podniósł ją w Astrze, ale że należy walić przez chłodnicę to dla mnie nowość która mam nadzieję nie będzie mi potrzebna w zastosowaniu
: 20 lip 2007, 20:00
autor: lordpablo
tak się mówi na luzie ale uwierzcie mi, że gdy nagle gaśnie Ci silnik i widzisz, że z pod maski samochodu wydobywają się płomienie to wtedy wygląda to trochę inaczej. Kilka lat temu w Ładzie Samarze pękł mi przewód paliwowy, który wychodzi z pompki. Jak jechałem było ok ale jak się zatrzymałem na światłach benzyna pociekła na kolektor wydechody i się zajarało. Sfajczyło mi przewody przy cewce zapłoneowej i auto zdechło. Krótka piłka gaśnicę w dłoń i do boju. Nie wiedziałem, że nie można podnosić maski. Wieć ją otworzyłem mimo że mi trochę poparzyło ręcę. Pożar ugasiłem i byłem z tego dumny ale nikomu nie polecam takiej akcji zwłaszcza tak jak w moim przypadku na głownej ulicy, którą dziennie śmigają setki tirów.