Nowo kupiony escorcik, parę pytań do fachowców.

Moderator: Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Obi_van_ZenObi

Nowo kupiony escorcik, parę pytań do fachowców.

Post autor: Obi_van_ZenObi »

Witam.

Jestem zielony, i na forum, i w temacie samochodów. Mam w związku z tym parę pytań, dotyczących mojego nowo zakupionego escorcika.
(na wszelki wypadek: wymieniłem filtr powietrza, olej, filtr oleju świece, przewody świec, łożysko z przodu i przeguby)
1. Silnik - nie wiem nawet czy to jakiś przedpotopowy wtrysk, czy czysty gaźnikowy? Jak to sprawdzić, w co zaglądnąć? Ma to jakiś komputerek sterujący? Jak tak, to jakieś namiary na listę wszystkich czujników sterujących z opisami bym poprosił.
2. Odpala na gazie, jak zimny, to po kilku, max 10 sekundach kręcenia. Jak jest w miare rozgrzany, to zapala od razu bardzo ładnie. Te 10 sekund to poprawnie czy nie?
3. Na benzynie też odpala, a nawet jeździ ;) Jednak z rury wali gęsty dym, na niższych obrotach chodzi jakby na trzech garach, oraz strasznie zaczyna śmierdzieć benzyną w środku i obok samochodu. Jak wlałem za 50zł paliwa, to wypalił to w 10minut. Ktoś stwierdził, że to może być dziurawy pływak w gaźniku, i podaje cholernie dużo benzyny. Łatwo go wymienić? (nie mam dwóch lewych rąk i nie boję się ubrudzić). Jakieś inne sugestie?
4. Obroty - po zapaleniu, obroty sięgają 2-2.5k. Po nagrzaniu się silnika, spadają do 1000. To normalne, czy trzeba coś przestawić w gaźniku i co dokładnie? (O ile się doczytałem, to dwuprzelotowy WEBER z jakimiś mechanicznymi bajerami, ale nie wiem, który to model)
5. W trasie całkiem ładnie mi spala, z ostatniego pomiaru wyszło 8.8 litra. W warszawskich korkach troszkę 11. Zdaje się, że to w normie, chociaż jest chyba dość mocno skręcony na regulacji ilości gazu. Czy jakaś regulacja gaźnika jest w stanie, nie zmieniając spalania, poprawić osiągi? Z logiki wychodzi mi że raczej nie, ale nigdy nic nie wiadomo :)
6. W czasie jazdy coś wyje. (i nie jest to pies z tyłu ;) Im szybciej, tym wyżej, chociaż niezbyt głośno. Po naciśnięciu sprzęgła przestaje, więc to nie łożyska. Myślę, że to skrzynia. Olej w niej jest, sprawdzone. Poza tym, przy szybkim puszczaniu sprzęgła jest odgłos, coś jak "klank klank" Nie wiem, czy się tym martwić czy nie bardzo.
7. Z przodu hamulce są, klocki są, wszystko jest ok. Jednak z tyłu nie ma ręcznego, i mam wrażenie, że hamulców też nie za bardzo. Jak tam zajrzę, to co będzie widać? Szczęki czy bębny będą w jakiś widoczny sposób zużyte, żeby wiedzieć co wymieniać?
8. Ostatnie, ale najgorsze.... Przejechałem nim już ponad 3000 km w 3 tygodnie, nie sprawiał zawodu. Jednak ostatnio zrobił dwukrotnie numer: jechałem, jechałem, stanąłem, zgasiłem, postał 10 min, zapalam, i co? I nic. Kręci, paliwo leci (czuć że śmierdzi). Grzebałem w nim z pół godziny, co chwilę sprawdzając czy działa. Nagle, ni z tego ni z owego, odpalił. Potem przez tydzień jeździł dalej świetnie. Pomyślałem, że może jakieś kabelki nie kontaktowały, albo coś. Poprawiłem je i odpalił. Dziś rano chciałem jechać do pracy, a ten skur... zrobił to samo. Znów grzebałem przez pół godziny, co chwilę nim kręciłem, ale nic się nie udało zrobić. W końcu zajechałem akumulator, już ledwo kręcił, to dałem sobie spokój. Po pracy próbowałem zapalić, ale nic nie pomogło, po chwili akumulator znów zaczął zdychać. Sprawdzę czy jest iskra, jak zdobędę pomocnika do obserwowania, jak będę kręcił. Jestem uziemiony, dopóki nie zdobędę prostownika (BTW, te z allegro za 50zł to się do czegoś nadają?). I czy można kręcić silnikiem z założonym prostownikiem? Nie spalę go albo coś?

Ufff..... to chyba by było na tyle pytań zebranych z 3 tygodni doświadczeń z escorcikiem :D
P.S. Jest jakaś nagroda za najdłuższy post, napisany w miarę gramatycznie i ortograficznie?
emceha

Post autor: emceha »

Obi_van_ZenObi pisze:Jednak z tyłu nie ma ręcznego, i mam wrażenie, że hamulców też nie za bardzo. Jak tam zajrzę, to co będzie widać? Szczęki czy bębny będą w jakiś widoczny sposób zużyte, żeby wiedzieć co wymieniać?
Będzie widać albo brak okładzin ciernych na szczękach albo głęboki rowek na powierzchni wewnętrznej bębna ;) Jeśli stiwerdzisz że stan okładzin jest ok to sprawdź czy samoregulatory szczęk są w porządku (takie wałeczki z kółkiem zębatym).
Obi_van_ZenObi pisze:Ostatnie, ale najgorsze....
Jest o tym na forum trochę opisane więc szukajka się kłania ;)
Obi_van_ZenObi pisze:W czasie jazdy coś wyje.....Po naciśnięciu sprzęgła przestaje
Prawdopodobnie łożysko oporowe do wymiany :sad:
Obi_van_ZenObi pisze:P.S. Jest jakaś nagroda za najdłuższy post, napisany w miarę gramatycznie i ortograficznie?
Jedyne co mi przychodzi na myśl to słowa uznania :mrgreen: Musi wystarczyć hehe :P
A tak wogóle to witamy na forum FETP ;)
Awatar użytkownika
cidzej
Posty: 11734
Rejestracja: 11 sie 2006, 15:15
Lokalizacja: WE/WI/WW/WSC
Pojemność: 1400
Rocznik: 1996
Generacja: MK7
Nadwozie: Cabrio

Post autor: cidzej »

Obi_van_ZenObi pisze:1. Silnik - nie wiem nawet czy to jakiś przedpotopowy wtrysk, czy czysty gaźnikowy? Jak to sprawdzić, w co zaglądnąć? Ma to jakiś komputerek sterujący? Jak tak, to jakieś namiary na listę wszystkich czujników sterujących z opisami bym poprosił.
to na 90% monowtrysk jak 1,4 z 92 roku z komputerkiem i czujnikami polozenia przepustnicy, polozenia wału, temperatury cieczy chłodzącej, temperatury zasysanego powietrza, sondy lambda i opcjonalnie prędkości jazdy :D
Obi_van_ZenObi pisze:3. Na benzynie też odpala, a nawet jeździ ;) Jednak z rury wali gęsty dym, na niższych obrotach chodzi jakby na trzech garach, oraz strasznie zaczyna śmierdzieć benzyną w środku i obok samochodu. Jak wlałem za 50zł paliwa, to wypalił to w 10minut. Ktoś stwierdził, że to może być dziurawy pływak w gaźniku, i podaje cholernie dużo benzyny. Łatwo go wymienić? (nie mam dwóch lewych rąk i nie boję się ubrudzić). Jakieś inne sugestie?
to moze byc wszystko :D a tak bardziej serio to o 1.4 na monowtrysku moznaby ksiazke na podstawie tego forum napisać więc po prostu zabierz się za przeglądanie forum i napewno sobie dasz rade ;)

Obi_van_ZenObi pisze:4. Obroty - po zapaleniu, obroty sięgają 2-2.5k. Po nagrzaniu się silnika, spadają do 1000. To normalne, czy trzeba coś przestawić w gaźniku i co dokładnie? (O ile się doczytałem, to dwuprzelotowy WEBER z jakimiś mechanicznymi bajerami, ale nie wiem, który to model)
jezeli to CFi to sobie obrotami nie pokrecisz - prawdopodobnie ktorys z czujnikow jest uszkodzony i/lub masz otwarty układ podcisnieniowy (uszkodzony ktorys z wężyków podciśnienia)
Obi_van_ZenObi pisze:z ostatniego pomiaru wyszło 8.8 litra. W warszawskich korkach troszkę 11.
jak na 1.4 forda to rewelacja ! wiec tutaj nic juz raczej nie zdziałasz

sugeruje abys kolego pojawil sie na jednym z najblizszych spotow warszawskiego Teamu FETP - być może pomozemy ci rozwiklać kilka zagadek, a w każdym razie naprowadzić na jakieś rozwiązanie Twoich problemów ;)
Życie jest zbyt krótkie żeby jeździć konserwą :P

Ford C-max mk2 FL
Ford Focus II FL 5D SW DV6ATED4
Ford Focus II 5d HB DV6ATED4
Ford Escort mk7 Cabrio F4
Honda Lead AF20
x Ford Focus mk III; Laguna phI K560 F3P678; Ford Escort mk5 F6J; Peugeot SV GEO; Proton 415
Obi_van_ZenObi

Post autor: Obi_van_ZenObi »

O jak fajnie, forum widzę żyje intensywnym życiem :)
emceha pisze:
Obi_van_ZenObi pisze:Ostatnie, ale najgorsze....
Jest o tym na forum trochę opisane więc szukajka się kłania ;)
No szukajka szukajką, ale jak nie wiesz czego szukać, to i nie naszukasz za wiele.... ale:
emceha pisze:
Obi_van_ZenObi pisze:W czasie jazdy coś wyje.....Po naciśnięciu sprzęgła przestaje
Prawdopodobnie łożysko oporowe do wymiany :sad:
Noooo! Do wczoraj nie wiedziałem nawet co to jest łożysko oporowe, a teraz już wiem o co chodzi w całym tym sprzęgiełku :) I szukajka pomaga wtedy konkretnie. Albo to:
cidzej pisze: to na 90% monowtrysk jak 1,4 z 92 roku z komputerkiem i czujnikami polozenia przepustnicy, polozenia wału, temperatury cieczy chłodzącej, temperatury zasysanego powietrza, sondy lambda i opcjonalnie prędkości jazdy :D
No to teraz wiem, co mam :) (Jest jakiś konkretny szczegół, który powie mi, że jest to na 100% ten silnik?) Bo jeżeli to ten silnik, to wiem, że mam czujnik położenia wału, który potrafi uskutecznić taką awaryjkę, jaką mam. A wcześniej szukałem coś o rozdzielaczach, palcach, itp.
BTW, elektronicznie sterowany zapłon to jedno, ale gdzie jest cewka wysokiego napięcia? W rozdzielaczu?
cidzej pisze: jezeli to CFi to sobie obrotami nie pokrecisz - prawdopodobnie ktorys z czujnikow jest uszkodzony i/lub masz otwarty układ podcisnieniowy (uszkodzony ktorys z wężyków podciśnienia)
Hm... logicznie rzecz biorąc, czujniki powinny być ok, ponieważ zasada działania jest poprawna: jak jest zimny, to włącza ssanie, po dojściu do odpowiedniej temperatury (wskazówka zaczyna się podnosić) skokowo przełącza do obrotów niskich. Więc raczej układ podciśnieniowy, ale które to te wężyki?? Ściągłem z neciora jakieś książki o serwisowaniu fordka, ale o tym nic nie było. Jest jeden wężyk do obudowy dolotu powietrza, otwiera podciśnieniowo klapkę do gorącego powietrza z kolektora. Mam to zalepione, podobno do gazu to lepiej. Dlaczego??
cidzej pisze: sugeruje abys kolego pojawil sie na jednym z najblizszych spotow warszawskiego Teamu FETP - być może pomozemy ci rozwiklać kilka zagadek, a w każdym razie naprowadzić na jakieś rozwiązanie Twoich problemów ;)
A zaraz popatrzę, co i gdzie się dzieje, i chętnie wpadnę. Tylko najpierw uruchomię swoją maszynkę ;)
emceha pisze: A tak wogóle to witamy na forum FETP ;)
Ano serdercznie pozdrawiam i obiecuję że będę się udzielał, zwłaszcza w tematach elektroniki użytkowej, a szczególnie audio. Na tym to się trochę znam :)

Dwa dni później...
P.S. Uruchomiłem samochodzik :) Oczywiście kabelki nie łączyły na czujniku położenia wału. Co prawda obrotomierz wyskoczył poza skalę przy tej operacji i tak został, ale mam nadzieję, że po resecie wróci do pozycji wyjściowej.
Uruchomienia dokonałem w najgorszy możliwy sposób - w podziemnym garażu posadziłem moją laskę za kierownicą, powiedziałem jej w jakiej kolejności ma naciskać pedały, i popchnąłem maszynkę :) Bałem się, że wyląduje na ścianie, jak silnik odpali, ale poszło całkiem nieźle :D
Off topic: Kiedyś widziałem, jak koleś pod hurtownią spożywczą na wsi posadził swoją żonę za kierownicą malucha. Jak odpalił, kobieta zaparła się nogami, naciskając przy okazji pedał gazu. Przejechała plac, zeskoczyła z półmetrowego uskoku, i przeorała ze 100 metrów dojrzewającej kukurydzy, zanim się zatrzymała :D:D:D Myślałem że się poszczam po nogach ze śmiechu :D I jeszcze ten koleś zasuwający za samochodem korytarzem wyciętym w kukurydzy, i drący mordę do żony :D:D:D
ODPOWIEDZ