Ciacho na zimowy podwieczorek
Moderator: Moderatorzy
Ciacho na zimowy podwieczorek
Wstawiam obiecany przepis na tartę z prażonymi jabłkami na zimowe wieczory.
Ciacho składa się z 3 warstw:
1) spód w postaci kruchego ciasta
2) wkład czyli to co najpyszniejsze
3) kołderka z kruszonki utrzymująca ciepło ciasta
1) ja kruche ciacho robię na oko; są również w sprzedaży gotowe mieszanki na kruche ciacho jeśli ktoś woli; biorę mąkę (pół kg wystarczyło na 2 brytfanki), 3/4 kostki margaryny, szczyptę soli, opakowanie cukru waniliowego, 3 żółtka, 2 łyżki śmietany i cukier puder do słodkości jak kto woli. Ciasto zagniatam, owijam w folię i do zamrażalki na pół godziny. W międzyczasie smaruję brytfanki margaryną i obsypuję bułką tartą. Po wyjęciu z zimna wykładam brytfanki cienką warstwą ciasta, które nakłuwam widelcem aby ciasto nie wstało podczas pieczenia. Podgrzewam piekarnik i siup ciacho na 15 minut do 160 stopni.
2) tutaj wszystko zależy od inwencji twórczej i zmysłu "małego kucharza"; ja miałam ochotę na bardzo aromatyczne i rozgrzewające ciasto z prażonymi jabłkami. Wzięłam 1,5kg kwaśnych i twardych jabłek, które obrałam i pokroiłam na kawałki. I teraz tak: do garnka na ogniu pokrojone jabłka, namoczone rodzynki najlepiej te duże, łyżka miodku, cynamon, kilka goździków, wino - białe, słodkie, pół słoika konfitury z jabłek i dyni i to chyba na tyle. Oczywiście wszystko bardzo często mieszamy. Ja po jakimś czasie odłożyłam połowę na miskę, aby nie wszystkie jabłka namiękły... a resztę dopieszczałam winkiem i odparowywałam wodę aż do osiągnięcia dość gęstej konsystencji.
3)Po podpieczeniu ciacha wyjmujemy formę z pieca i nakładamy owoce. Dalej ponownie do pieca na około 25 minut 180-200 stopni. Kolejne wyjęcie, podczas którego posypujemy wszystko kruszonką (mąka, tyle samo cukru i masło - zagniecione do uzyskania grudek) i do pieca na ostatnie 10 minut.
Ciasto podajemy na ciepło wraz z różyczką z bitej śmietany oraz dwoma kulkami lodów śmietankowych.
Ile kalorii - baaardzo dużo, ale decydując się na taki zimowy deserek, kto by myślał o kaloriach
Smacznego
Ciacho składa się z 3 warstw:
1) spód w postaci kruchego ciasta
2) wkład czyli to co najpyszniejsze
3) kołderka z kruszonki utrzymująca ciepło ciasta
1) ja kruche ciacho robię na oko; są również w sprzedaży gotowe mieszanki na kruche ciacho jeśli ktoś woli; biorę mąkę (pół kg wystarczyło na 2 brytfanki), 3/4 kostki margaryny, szczyptę soli, opakowanie cukru waniliowego, 3 żółtka, 2 łyżki śmietany i cukier puder do słodkości jak kto woli. Ciasto zagniatam, owijam w folię i do zamrażalki na pół godziny. W międzyczasie smaruję brytfanki margaryną i obsypuję bułką tartą. Po wyjęciu z zimna wykładam brytfanki cienką warstwą ciasta, które nakłuwam widelcem aby ciasto nie wstało podczas pieczenia. Podgrzewam piekarnik i siup ciacho na 15 minut do 160 stopni.
2) tutaj wszystko zależy od inwencji twórczej i zmysłu "małego kucharza"; ja miałam ochotę na bardzo aromatyczne i rozgrzewające ciasto z prażonymi jabłkami. Wzięłam 1,5kg kwaśnych i twardych jabłek, które obrałam i pokroiłam na kawałki. I teraz tak: do garnka na ogniu pokrojone jabłka, namoczone rodzynki najlepiej te duże, łyżka miodku, cynamon, kilka goździków, wino - białe, słodkie, pół słoika konfitury z jabłek i dyni i to chyba na tyle. Oczywiście wszystko bardzo często mieszamy. Ja po jakimś czasie odłożyłam połowę na miskę, aby nie wszystkie jabłka namiękły... a resztę dopieszczałam winkiem i odparowywałam wodę aż do osiągnięcia dość gęstej konsystencji.
3)Po podpieczeniu ciacha wyjmujemy formę z pieca i nakładamy owoce. Dalej ponownie do pieca na około 25 minut 180-200 stopni. Kolejne wyjęcie, podczas którego posypujemy wszystko kruszonką (mąka, tyle samo cukru i masło - zagniecione do uzyskania grudek) i do pieca na ostatnie 10 minut.
Ciasto podajemy na ciepło wraz z różyczką z bitej śmietany oraz dwoma kulkami lodów śmietankowych.
Ile kalorii - baaardzo dużo, ale decydując się na taki zimowy deserek, kto by myślał o kaloriach
Smacznego
Ostatnio zmieniony 11 gru 2011, 21:57 przez TwojMETYL, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3397
- Rejestracja: 23 sie 2009, 10:31
- Lokalizacja: Głowno
orion pisze:twojmotyl, jak to zobaczyłem to od razu pomyślałem , idealna kandydatka na żonę , samochód sama sobie naprawia, ciacha wypieka, jeszcze napisz, że motocykle lubisz
idealna kandydatka na żonkę
Motocykle lubisz... ale unikasz, bo lubisz szybką jazdę i adrenalinę, ale jeszcze bardziej lubisz swoje życie... tym bardziej, że kilka fantastycznych osób z motorów trzeba było zbyt szybko na zawsze pożegnać...
- WieSiu
- Posty: 23277
- Rejestracja: 28 mar 2004, 17:41
- Lokalizacja: Wrocław
- Pojemność: 1600
- Rocznik: 1985
- Generacja: MK3
- Nadwozie: Sedan
- Kontakt:
orion na pewno nie jezdzi w takim sposob,zeby sie zabic,wiec moze bys bardziej polubina jazde motorem razem z orionemtwojmotyl pisze:tym bardziej, że kilka fantastycznych osób z motorów trzeba było zbyt szybko na zawsze pożegnać...
Ford Thuderbird 4.6 1996
Escort 2.0 150KM LPG Cabrio 1991
Suzuki Vitara 1998 2.0 V6
Kymco Super 9 LC 2011
x Orion 1.6 79KM 1985 Automat, Lancia Phedra 3.0 204KM 2004, Windstar 3.0 148KM LPG 1997, Escort 1.8TD 90KM Van 1997, Scorpio 2.9 24v 207KM Sedan 1995, Fiesta 1.3 60KM 5D 1996, Escort 1.6 105KM 3D 1996, Escort 1.8 TD 70KM Van 1999, Puma 1.7 125KM 1998, Escort 1.8 TD 90KM Kombi Ghia 1996, Escort 1.3 60KM LPG 5D 1994/1995, Skoda 105 1984 a potem 1982
Escort 2.0 150KM LPG Cabrio 1991
Suzuki Vitara 1998 2.0 V6
Kymco Super 9 LC 2011
x Orion 1.6 79KM 1985 Automat, Lancia Phedra 3.0 204KM 2004, Windstar 3.0 148KM LPG 1997, Escort 1.8TD 90KM Van 1997, Scorpio 2.9 24v 207KM Sedan 1995, Fiesta 1.3 60KM 5D 1996, Escort 1.6 105KM 3D 1996, Escort 1.8 TD 70KM Van 1999, Puma 1.7 125KM 1998, Escort 1.8 TD 90KM Kombi Ghia 1996, Escort 1.3 60KM LPG 5D 1994/1995, Skoda 105 1984 a potem 1982
albo upiec ciacho i z ciachem poczekać... bo to temat o moim pysznym ciachu przecieżWieSiu pisze:orion na pewno nie jezdzi w takim sposob,zeby sie zabic,wiec moze bys bardziej polubina jazde motorem razem z orionemtwojmotyl pisze:tym bardziej, że kilka fantastycznych osób z motorów trzeba było zbyt szybko na zawsze pożegnać...