Remont bębnów Mk7
Moderator: Moderatorzy
Patryczek1992, znalazłem w necie o tych samoregulatorach chwile przed jak to napisałeś. Zrobiłem tak i bęben założony. Tylko co mam zrobić żeby szczęki się ułożyły?
EDIT
Przejechałem się kawałek i pedał wpada w podłogę. Bęben, który ruszałem jest chłodniejszy od tego drugiego. Wczoraj jak rozbierałem szczęki to nie wiedziałem, że trzeba cylinderek ścisnąć i wyleciało troszkę płynu, ale później przestało. Przez całą noc nie był ściśnięty. Wciskałem dwa tłoczki bez problemu do środka cylinderka. Czy mogły się zapowietrzyć mi hamulce aż do takiego stopnia, że pedał wpada w podłogę? Jak pod pompuję pedałem to robi się twardszy. Półksiężyc przy samoregulatorze wcisnąłem do wewnątrz żeby włożyć bęben. Może go za mocno wepchałem do środka? W pewnym momencie ząbki się na nim kończą i może zrobiłem tak, że te kółko nie haczy się z półksiężycem i dlatego pedał wpada w podłogę?
EDIT
Przejechałem się kawałek i pedał wpada w podłogę. Bęben, który ruszałem jest chłodniejszy od tego drugiego. Wczoraj jak rozbierałem szczęki to nie wiedziałem, że trzeba cylinderek ścisnąć i wyleciało troszkę płynu, ale później przestało. Przez całą noc nie był ściśnięty. Wciskałem dwa tłoczki bez problemu do środka cylinderka. Czy mogły się zapowietrzyć mi hamulce aż do takiego stopnia, że pedał wpada w podłogę? Jak pod pompuję pedałem to robi się twardszy. Półksiężyc przy samoregulatorze wcisnąłem do wewnątrz żeby włożyć bęben. Może go za mocno wepchałem do środka? W pewnym momencie ząbki się na nim kończą i może zrobiłem tak, że te kółko nie haczy się z półksiężycem i dlatego pedał wpada w podłogę?