Mój essi

Moderator: Moderatorzy

Massi

Mój essi

Post autor: Massi »

Tak się zastanawiam czy racji tego że szkody po kolizji niewielkie czy by tego essa nie sprzedać albo naprawić czyli wymienić lub naprostować nadkole i dopiero sprzedać. Powód jak przez 2 lata nie miałem nic tak w grudniu 4razy lewy przód i teraz w lutym raz. Co prawda za każdym razem szkody znikome noo ale sam fakt irytuje że ten essi przyciąga samochody ;p
Macie może pomysł jak coś ile za niego wołać? nowe wahacze, końcówki drążków, akumulator, alumy, Oczywiście bez car audio bo samo radio kosztowało mnie 2x wiecej niż ten samochód ;)
mlekolowickie

Post autor: mlekolowickie »

kokosow raczej nie dostaniesz, a poki jezdzi to nia jezdzij, nie sadze by kupowanie czegos innego bylo teraz rozsadna opcja
Massi

Post autor: Massi »

noo a żeby było mało dobrego wczoraj
to dzisiaj koles mnie wyprzedzał i tak to zrobił że zjechał na mnie i mam teraz jeszcze większe wgniecenie na lewym nadkolu... tym razem sprawca dostał 500zł i 6p bo jeszcze uciekał i go musiałem gonić. jutro warsztat i będe sie umawiał na naprawe
ODPOWIEDZ