Znów o rdzy i tym podobnych problemach.
: 16 mar 2005, 11:04
Witam Wszystkich Bardzo Serdecznie po dłuuugiej przerwie.
Ja z dwoma rzeczami.
Pierwsza radosna to że gośc od blacharki i lakiernictwa kończy dopieszczac mojego ukochanego Essiego, nie mialem go 3 tygodnie ale bylo warto, mam nowe wstawki korka wlewu paliwa, ranty błotników tylnych, nowe progi, zrobiona podłogę. Facet siedzial i za prawie darmoche (800zł z malowaniem) wyciął rdzę, potem pocioł wstawki wstawił i zakleił cyną, potem wrównał, zabezpieczył antykorozyjnie, wyszpachlował i bedzie malował.
Najwazniejsze jest to ze oprócz łączenia punktowego gośc mi wszystko zacynował czyli nie trzeba było tyle szpachli to raz a dwa to to ze cyna nie gnije i łatwo się ja szlifuje. Ale to robią tylko koneserzy bo to żmudna i pracochłonna robota (facet siedział przy moim ponad 50godzin tylko cynując), teraz odbieram maszyne, potem na specjalnym urządzeniu produkcji tez tego goscia przewarcam auto na bok (taka kołyska) i konserwuje cała podłogę od A do Z, mysle ze na 2-3 lata bede mial w miare spokój chyba ze gdzies indziej wyskoczy rdza ale to jest nie do przewidzenia, niestety. Wiec to jest dobra nowina.
Zła to taka ze zawiozłem auto sprawne a tu bęc i nie chce palić u goscia w warsztacie.
Co jest grane, napewno nie rusza pompa po włączeniu zapłonu i teraz nie wiem czy to przekaznik a jesli to jak wyglada i gdzie jest, czy moze bezpiecznik i to ktory. A czy jest mozliwe zeby pompa padła, a jesli tak to chociaz powinien zadziałac przekaznik?
W kazdym badz razie nie wiem co jest grane, prosze o pomoc.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Wojtek
Ja z dwoma rzeczami.
Pierwsza radosna to że gośc od blacharki i lakiernictwa kończy dopieszczac mojego ukochanego Essiego, nie mialem go 3 tygodnie ale bylo warto, mam nowe wstawki korka wlewu paliwa, ranty błotników tylnych, nowe progi, zrobiona podłogę. Facet siedzial i za prawie darmoche (800zł z malowaniem) wyciął rdzę, potem pocioł wstawki wstawił i zakleił cyną, potem wrównał, zabezpieczył antykorozyjnie, wyszpachlował i bedzie malował.
Najwazniejsze jest to ze oprócz łączenia punktowego gośc mi wszystko zacynował czyli nie trzeba było tyle szpachli to raz a dwa to to ze cyna nie gnije i łatwo się ja szlifuje. Ale to robią tylko koneserzy bo to żmudna i pracochłonna robota (facet siedział przy moim ponad 50godzin tylko cynując), teraz odbieram maszyne, potem na specjalnym urządzeniu produkcji tez tego goscia przewarcam auto na bok (taka kołyska) i konserwuje cała podłogę od A do Z, mysle ze na 2-3 lata bede mial w miare spokój chyba ze gdzies indziej wyskoczy rdza ale to jest nie do przewidzenia, niestety. Wiec to jest dobra nowina.
Zła to taka ze zawiozłem auto sprawne a tu bęc i nie chce palić u goscia w warsztacie.
Co jest grane, napewno nie rusza pompa po włączeniu zapłonu i teraz nie wiem czy to przekaznik a jesli to jak wyglada i gdzie jest, czy moze bezpiecznik i to ktory. A czy jest mozliwe zeby pompa padła, a jesli tak to chociaz powinien zadziałac przekaznik?
W kazdym badz razie nie wiem co jest grane, prosze o pomoc.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Wojtek