Alternator - co robić ?

Moderator: Moderatorzy

mateusz_175
Posty: 978
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:21
Lokalizacja: Wiązownica

Alternator - co robić ?

Post autor: mateusz_175 »

Znowu kłopoty z alternatorem. Ostatnio wjechałem w duże kałuże, woda chlapnęła na pasek i alternator ( nie mam osłonki ). Od tej pory mam ładowanie 12V i świeci się kontrolka. Dzisiaj zdążyłem obrócić do miasta w celu poszukiwania alternatora, jak już wracałem to wycieraczki śmigały w ślimaczym tępie i zaświecały się inne kontrolki :). Akumulator kaput.
Ciekawe co mu dolega, nie widać uszkodzeń żadnych w środku.

Ale chodzi mi o coś innego. Kupiłem inny alternator, zamontowałem, wszystko fajnie, łożyska ciche, nawet obrotomierz działa :grin: , ten jest 90A a stary 70A. Naładowałem akumulator i próba. Okazało się że ładowanie słabe :(. Bez świateł 13,7V, ze światłami 13,6V, jeszcze jakbym włączył nawiew, ogrzewanie obydwu szyb, wycieraczki to pewnie masakra by była...

Nie wiem czy mam oddać ten alternator czy może z tego mojego przełożyć szczotki z regulatorem bo to jest razem.

Co radzicie ?
Czy szczotki i regulator będą takie same w tych alternatorach ? <--- Najważniejsze pytanie.
Obrotomierzem steruje mostek diodowy czy regulator ?
Czy inny numer na alternatorze tak w ogóle ma coś do rzeczy ? Nalepka taka sama i napisy, tylko ten główny numer jest inny, ale to chyba nie ma nic do rzeczy skoro jest taki sam pod względem podłączenia kabli, mocowań i wyglądu :P

Bardziej się skłaniam ku wymianie szczotek, zwłaszcza że w tym moim starym mają one pół roku tylko problem taki czy to jest takie same.
Nie chcę mi się jeździć i szukać znowu alternatora, jeszcze i tak nie wiadomo czy gdzieś znajdę tutaj...

Proszę o podpowiedzi co robić. Muszę mieć auto na piątek popołudniu :/
mateusz_175
Posty: 978
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:21
Lokalizacja: Wiązownica

Post autor: mateusz_175 »

MinisterQ pisze:13,7V to jeszcze nie jest tak źle. Czy po upływie pewnego czasu po odpaleniu to napięcie jest dalej takie, czy rośnie? Bo jeśli rośnie, to jest to normalny objaw związany być może z dogrzewaniem świec po odpaleniu silnika.
Właśnie kurcze nic nie rośnie :|. Silnik był ciepły jeszcze troche gdy założyłem ten alternator.
Po chwili pracy na wolnych obrotach, pojechałem na przejażdżkę i troszke pokręciłem go na obrotach. Bez świateł ładowanie wzrosło z 13,7 do 13,75V :P

Co myślisz MinisterQ z przekładką szczotek z regulatorem ( bo to jest najprawdopodobniej wina tego ładowania ) z mojego starego alternatora do tego "nowego" ? Będzie to takie samo ?

Troszke szkoda mi go oddawać bo łożyska cicho śmigają ( w moim starym nadawały się do wymiany ), obrotomierz zadziałał ( w starym zamontowałem cały nowy środek i tak nie działa ), tylko to ładowanie troche słabe :|.
W dodatku jeździć i szukać kolejnego a nie wiem czy znajdę a muszę do piątku się wyrobić :grin: .
Osłonka na pasek już w drodze :), jakbym zrobił ten alternator to miałbym już spokój myśle :)
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14500
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

mateusz_175, jesli juz masz altka na stole, niezaleznie nowego czy starego to szkoda robić przekładki starych części - lepiej kup nowy szczotkotrzymacz czy też regulator ze szczotkami (nie wiem jak to w twoim wygląda), przy okacji przeczyść cały altek, sprawdź łożyska jednym słowem - zregeneruj.
A co do napięcia jakie daje altek to zasadnicze pytanie - czy zrobiłeś pomiar na samym alternatorze czy tez mierzyłeś to na klemach akumulatora? Jak na klemach to może cisię gubić napięcie "po drodze" ze względu na kiepskie połączenia zwłaszcza to połączenie na rozruszniku.
Akcje z pomiarem alternatora, dodawania bezpośredniego kabla od altka do akumulatora były na forum kilkakrotnie omawiane więc nie bój się skorzystać z usług wyszukiwarki.
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Awatar użytkownika
Jamszoł
Posty: 22178
Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
Lokalizacja: Kalisz
Pojemność: 2300
Rocznik: 2008
Generacja: MK4
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Jamszoł »

Stary alternator umyj - kup regulator i wsadź stary altek - przy tym nowym też jest do wymiany regulator .
MinisterQ pisze:13,7V to jeszcze nie jest tak źle
To jest poniżej minimum :razz:
Przypomnę - wszystkie automaty do włączania świateł reagują na 13,8 V a więc w tym wypadku światła się nie załączą .
mateusz_175, dlaczego ze starego alternatora chcesz przekładać wadliwy układ (regulator + szczotki ) - właśnie je szlak trafił jak wjechałeś we wode i dostał się tam piach / błoto ?
Alternator na wolnych obrotach ma ładować - minimum 13,8 , najlepiej jak będzie ładował 14,4V +/- 0,2 V - i napięcie ma być stałe , obojętnie czy włączymy światła czy nie

No i + to co Yagroski napisał o połączeniach i dodatkowych kablach
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
mateusz_175
Posty: 978
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:21
Lokalizacja: Wiązownica

Post autor: mateusz_175 »

Starego alternatora nie chcę już robić bo włożyłem w niego 250zł i dalej nawalił, poprostu nie chcę go już widzieć :). Teraz dalej musiał bym coś wymieniać, łożyska były wymieniane i huczą ( jedno włożyłem stare bo dwa nowe posypały się raz dwa i to nie najtańszy zamiennik typu CX ). W dodatku obudowa zniszczona, jedna śruba urwana...

No właśnie racja Jamszoł, skoro mam takie ładowanie to musiało coś paść w nim, chyba szkoda zakładać ten regulator żeby dalej go rozbierać zaraz jeżeli to on padł. W dodatku ten regulator nie jest taki tani z tego co pamiętam bo to japoński alternator.... :/

Yagr, pomiar robiłem na klemach akumulatora tak jak zawsze. Jak można sprawdzić na alternatorze ? minus miernika do masy a plus do kabla prądowego ?

Nie wiem, uparłem się i wolał bym zrobić ten "nowy", stary jest troche zniszczony i co może śmieszne, ma org. japońskie łożyska które przynajmniej słuchowo są jeszcze w dobrym stanie, w tym moim starym dwa razy kupowałem jedno małe łożysko które kosztuje 55zł i rozsypało się po niecałym miesiacu... i w końcu założyłem stare oryginalne które jeździło do dzisiaj :)

Mam głupie pytanie. Co to oznacza to 70A albo 90A ? Drugi jest mocniejszy, ale co mi to daje ?
Ciekawe czy regulator ze szczotkami są takie same w obydwu. Może jutro chociaż wzrokowo porównam jak rozbiorę tego "nowego"
Awatar użytkownika
Jamszoł
Posty: 22178
Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
Lokalizacja: Kalisz
Pojemność: 2300
Rocznik: 2008
Generacja: MK4
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Jamszoł »

70 A przy 12 V - altek możesz obciążyć 840 watami - max alternator może dać w szczytowym momencie 70A natężenia prądu - zazwyczaj ułamki sekund po tym jak wóz odpali i altek zaczyna ładować osłabione aku
90A przy 12V ................................
Oczywiście 12V to umownie bo wiadomo , że jest voltów więcej
Wychodząc a założenia , że podczas ładowania alternator daje max 14,4V i 90 A
Jeden i drugi altek różnią się diodami jakie mają


To oczywiście - tak ogólnie o altku
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14500
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

mateusz_175 pisze:Yagr, pomiar robiłem na klemach akumulatora tak jak zawsze. Jak można sprawdzić na alternatorze ? minus miernika do masy a plus do kabla prądowego ?
tak, a w zasadzie do zacisku prądowego altka oznaczonego zwykle B+, masa to w tym pomiarze obudowa alternatora albo śruba jego mocowania.
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
Awatar użytkownika
Jamszoł
Posty: 22178
Rejestracja: 29 lip 2006, 01:17
Lokalizacja: Kalisz
Pojemność: 2300
Rocznik: 2008
Generacja: MK4
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Jamszoł »

Można też porównać "masa " z tej śruby alternatora a później klema minusowa
Chociaż , jeśli silnik będzie miał do bani mase to i ładowanie będzie niższe - pomijając już kabel dodatni - prądowy
Oczy 6.11.2010/15.01.2020 [ 28.08.2012_16.30 ]
mateusz_175
Posty: 978
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:21
Lokalizacja: Wiązownica

Post autor: mateusz_175 »

Yagr pisze:
mateusz_175 pisze:Yagr, pomiar robiłem na klemach akumulatora tak jak zawsze. Jak można sprawdzić na alternatorze ? minus miernika do masy a plus do kabla prądowego ?
tak, a w zasadzie do zacisku prądowego altka oznaczonego zwykle B+, masa to w tym pomiarze obudowa alternatora albo śruba jego mocowania.
Dzięki Yagr, jutro sprawdzę przy alternatorze ładowanie.
Jamszoł pisze:70 A przy 12 V - altek możesz obciążyć 840 watami - max alternator może dać w szczytowym momencie 70A natężenia prądu - zazwyczaj ułamki sekund po tym jak wóz odpali i altek zaczyna ładować osłabione aku
90A przy 12V ................................
Oczywiście 12V to umownie bo wiadomo , że jest voltów więcej
Wychodząc a założenia , że podczas ładowania alternator daje max 14,4V i 90 A
Jeden i drugi altek różnią się diodami jakie mają


To oczywiście - tak ogólnie o altku
Dzięki za wyjaśnienie.
Jutro będe myślał co robić dalej po sprawdzeniu ładowania.

PS: Regulator ze szczotkami do tego alternatora 70A kosztował 84zł, w tej chwili bida :P bo osłonka zamówiona. Do tego 90A może droższy...

[ Dodano: Sro 25 Sty, 2012 ]
Dzisiaj rano odpaliłem samochód. Sprawdzam ładowanie a tu lekkie zdziwienie - ładowanie bez żadnych świateł itp 14,05V , na światłach 13,9V.
Postanowiłem rozebrać ten alternator. Poszło wszystko lekko :)
Po rozebraniu go od razu zobaczyłem ze szczotki już "lata świetności" mają za sobą więc pomyślałem żeby przełożyć same szczotki :)

Po ściągnięciu na górze regulatora plastiku ujrzałem przylutowane szczotki. Rozlutowałem je i wyciągnąłem do góry, w drugim zrobiłem to samo i do "nowego" alternatora wlutowałem szczotki ze "starego". Troszke męki było z zablokowaniem szczotek ale udało się.
Wyczyściłem środek i poskładałem go. Zamontowałem do auta, odpaliłem, ładowanie takie jak na starych szczotkach.
Narazie będę chyba jeździł na nim, osłonkę założyłem więc nie będzie woda leciała.

Może się poprawi jeszcze ?
Co o tym myślicie ?
Dan1el

Post autor: Dan1el »

Mi dzisiaj pasek wieloklinowy pękł... I również nie miałem osłony.Jak widać osłona jest bardzo ważna :) zajrzałem co tam sie kryje i oczywiście przy tej temperaturze pasek przymarzł do koła i po pasku. Teraz koszty i plucie w brode ze oslona lezy ale nie chce sie jej zalozyc(mowie o moim przypadku).Pilnujmy osłon na paski ! :)
Awatar użytkownika
WieSiu
Posty: 23236
Rejestracja: 28 mar 2004, 17:41
Lokalizacja: Wrocław
Pojemność: 1600
Rocznik: 1985
Generacja: MK3
Nadwozie: Sedan
Kontakt:

Post autor: WieSiu »

Dan1el pisze: ze oslona lezy ale nie chce sie jej zalozyc
od prawie tygodnia tez tak mam :( niech sie zrobi cieplej to pomysle nad tymi 3 srubkami co ja przykrecaja
Ford Thuderbird 4.6 1996
Escort 2.0 150KM LPG Cabrio 1991
Suzuki Vitara 1998 2.0 V6
Kymco Super 9 LC 2011

x Orion 1.6 79KM 1985 Automat, Lancia Phedra 3.0 204KM 2004, Windstar 3.0 148KM LPG 1997, Escort 1.8TD 90KM Van 1997, Scorpio 2.9 24v 207KM Sedan 1995, Fiesta 1.3 60KM 5D 1996, Escort 1.6 105KM 3D 1996, Escort 1.8 TD 70KM Van 1999, Puma 1.7 125KM 1998, Escort 1.8 TD 90KM Kombi Ghia 1996, Escort 1.3 60KM LPG 5D 1994/1995, Skoda 105 1984 a potem 1982
mateusz_175
Posty: 978
Rejestracja: 01 lis 2009, 18:21
Lokalizacja: Wiązownica

Post autor: mateusz_175 »

A jak u Was jest z przykręcaniem osłonki do podłużnicy ? U mnie łatwo "przekręcić" śrubkę, niestety tam jest tylko jeden zwój gwintu. Na wszystkich trzech śrubach tak jest, dawałem podkładki sprężynujące ale nie wiele to dało. Myślałem dać dłuższe śrubki i z drugiej strony nakrętkami złapać tylko nie wiem czy tam wepcham palce a nie chcę zgubić zaraz tej osłonki. W sumie to w miare dokręciłem ale nawet troszke mocniej nie da rady bo "gwint przeskoczy".
Awatar użytkownika
Yagr
Posty: 14500
Rejestracja: 23 lip 2006, 00:12
Lokalizacja: Kraków
Pojemność: 1598
Rocznik: 2007
Generacja: MK2
Nadwozie: Kombi
Kontakt:

Post autor: Yagr »

mateusz_175 pisze:A jak u Was jest z przykręcaniem osłonki do podłużnicy ? U mnie łatwo "przekręcić" śrubkę, niestety tam jest tylko jeden zwój gwintu. Na wszystkich trzech śrubach tak jest, dawałem podkładki sprężynujące ale nie wiele to dało. Myślałem dać dłuższe śrubki i z drugiej strony nakrętkami złapać tylko nie wiem czy tam wepcham palce a nie chcę zgubić zaraz tej osłonki. W sumie to w miare dokręciłem ale nawet troszke mocniej nie da rady bo "gwint przeskoczy".
Ja nigdy z tym problemów nie miałem - zawsze dokręcałem w wyczuciem i wielokrotne ściaganie osłony nie robiło problemu.
Polak potrafi!!



ale mu się nie chce...
a jak mu się zechce...
to potrafi



spieprzyć!

P I W O L E C Z Y !

"wszystko co ma cycki lub koła będzie sprawiało problemy"
ODPOWIEDZ